poniedziałek, 24 grudnia 2012

sobota, 22 grudnia 2012

Odwołuję Święta !

Miało być miło, ciepło i w miarę normalnie. A jest grypa. Grypa w pracy, domu - całkowicie przytłaczająca i ogarniająca... Leżenie w łożku jest bardzo miłą rzeczą, bałagan w mieszkaniu nagle przestł przeszkadzać, nawet nie ma siły na posprzątanie najkonieczniejszych rzeczy . Koszmar. Zwalona jestem z nóg, opierać sie nie dam rady . Pozytyw to chyba utrata wagi (bo jedzenia też nie mam siły sobie robić ). o sklepu  nie wychodzę, zmusiłam sie i upiekłam babkę piaskową i wydzielam ją sobie na posiłki... Do tego jedno jabłko dziennie. Plusem mieszkania w mieście jest np. możliwość zrobienia zakupów w sklepie internetowym - co też zrobiłam ...Dzisiaj mają przywieźć - tylko i tak nie wstanę, żeby przygotować Wigilię. Pewnie bez opłatka by sie obyło - gdyby nie Przyjaciel ..., może przywiezie. Głupio byłoby tak z synem bez opłatka. Do mamy nie pojadę , bo zarazić starszą obietę łatwo ... (a zresztą i tak nie pojechałabym bo siły  nie ma..) I tak koło sie zamyka. na działce nie byłam od prawie miesiąca i też tęsknię ...
A swoją drogą najbardziej człowiek anonimowy jest właśnie w wielkim mieście, nikt się nim nie zainteresuje, nie zapyta czy coś potrzeba.... Bo przecież tyle ludzi wokół....
Obrazek zaś przypomina mi miłe chwile na Cyprze... zima tam też sie daje we znaki... na swój sposób oczywiście.

czwartek, 20 grudnia 2012

Koniec Roku

W mojej pracy to jeden z najgorętszych okresów w roku. CZasem nie wiem jak się nazywam w pracy, a ostatnio nawet nie miałam czasu zjeść przez 8 godzin kanapki. Mały obłęd...
A tu nagle dopadła mnie grypa... I ani ręką, ani nogą nie mogę ruszyć .. Do pracy nie pójdę, bo jakoś siły nie mam, do lekarza? Być może trzeba by było...
W nocy syn zrobił mi herbatę, tak jak zwykle rano włączyłam Tvn 24 leżę i ogladam Wiadomości Mroźno i snieżujemnej, skoro Oni przy 18 no. - taka pora roku .
Parę dni temu wróciłam z Cypru i przyznam, że tamtejsza zima mnie zachwyciła , palmy, sweterki lekkie - aczkolwiek także kurtki w czasie sztormu. W czasie rozów z Cypryjczykami  zupełnie nie potrafili zrozumieć jak można żyć w temperaturze ujemnej , skoro Oni przy temperaturze 18 stopni włączają ogrzewanie w autobusach :). Tal - świat jest absolutnie piękny w swojej różnorodności . I przyznam, że z przyjemnością wróciłąm do do zaśnieżonej Polski. Zima, Mikołaj wśród palm , absolutnie nie oddają atmosfery.  Nic piękniejszego nie ma od naszych zaśnieżonych choinek, dymu unoszącego się z kominów.

niedziela, 16 grudnia 2012

Same niespodzianki...

Same ciekawostki. Kuchenka mikrofalowa zaczęła skrzypieć - bardzo oryginalny dźwięk! Po chwili zasilacz od anteny nie działa. Dzięki temu jestem użytkownikiem telewizora,  w którym znaleźć można dwa ! programy ... Poczułam się jak w podstawówce, kiedy, żeby obejrzeć Dwójkę - jechałam na drugi koniec miasta do cioci. I 30 lat później znowu mam dwa programy :). I retrospekcja, ze w czasach studenckich nie miałam w ogóle telewizora i żyłam . W dodatku ilość przeczytanych książek była wówczas obłędnie duża.  A teraz i telewizja, i internet. Nie śniło mi się, ze będę mogla odtwarzać filmy na czymś takim jak komputer.  Wiele osób narzeka na świat wirtualny, a mnie się podoba. Wszystko, jeśli dawkowane z umiarem, może służyć ludziom ...
Plany budowy domu na wsi, z jednoczesnym dostępem do zdobyczy cywilizacyjnych, jest dla mnie wizją idealną, choćby miałoby to oznaczać dostęp do dwóch programów telewizyjnych.

piątek, 14 grudnia 2012

Taki dzień po urlopie

Dzisiaj pierwszy dzień po urlopie w pracy. Obudziłam się gdzies około 4.30 - wypiłam herbatkę i około 5 znowu zasnęłam na małą godzinkę . Potem TVN 24, a potem... o 6.10 odkurzyłam mieszkanie, poprasowałam , wykąpałam i rześkim krokiem poszłam ( a właściwie pojechałam) do pracy. W autobusie rozczulił mnie widok parki dzieciaczków - takich 7-10 lat , jak wtulone w siebie (wyraźnie rodzeństwo) spało w autobusie, a potem nagle zobaczywszy gdzie są - szybko wybiegły z autobusu.
No a potem - praca. Po prostu młyn, papiery, dokumenty, rożne takie . Nie do przerobienia... No tak .
Dojechałam do domu około 17, obiadek w postaci wczorajszego dnia:). Podsmażone pierogi z białym serem i kaszą gryczana do tego ryż podsmażony i marchewka  Pyszne jedzenie.... A teraz ze szklaneczką winka ryżowego siedzę i buszuję po internecie. Jak to miło... A dzisiaj zmroziła mnie informacja o znajomej... Mieszka w domu na wsi i wczoraj zepsul się jej piec. Majser nareperował , ale dzisiaj znowu coś się w piecu stało. A ma takiego wypasionego eko groszkowego ze sterownikami.  A żeby było weselej - to dziewczyna leży chora. Super prawda? I w dodatku chyba majster nie bardzo może przyjechać ... Czyli jak dom - to z alternatywnym grzewaniem...może jakaś koza? A dzisiaj od paru osób usłyszałam, że wyglądam na wypoczętą ...jednak tydzień leżenia plackiem swoje robi...
A teraz już prawie 20 ta, syn marudzi, żebym mu zrobiła jedzonko, a ja już w łóżeczku...Pewnie zrobię. Kocham takie chwile. Spokój, cisza, własne łóżeczko, poduszka, kołderka, pościel. Proste rzeczy, ale jak ważne.

środa, 12 grudnia 2012

Pierogi wiejskie z kaszą .

Zimno na dworze, siedzę w domu , bo urlop trzeba wykorzystać - popijam winko ryżowe podarowane mi przez znajomych i zajadam się pierogami z kaszą i białym serem. Przepis wydawał mi się nie do przyjęcia. Połączenie jakieś takie dziwne, a proszę - całą miseczkę zjadłam i to z dużą ochotą.
Dzisiejszy dzień troszkę nerwowy, pojechałam na zakupy - atam po prostu tłumy. To aż mnie przeraża - ilość naprodukowanych gadżetów. Aż trudno się nie dać tej fali . Ale się nie dałam. Kiedyś wystarczyła choinka, drobne ozdoby , biały obrus. A dziś ? Nie nie dam się tej fali konsumpcji.
A oprócz tego po 10 dniach urlopu znów jutro do pracy idę.

Wady i zalety mieszkania na wsi

Tak sobie myślę...Dla wielu mieszczuchów zamieszkanie na wsi może budzić mentalny problem... Daleko wszędzie, nie ma autobusów, tramwajów - ...