niedziela, 1 października 2017

Wakacje 2017 cz 1.

Oj działo się . Na początku lata  postanowiliśmy, że  na przełomie sierpnia i września pojedziemy  do Budapesztu. Ponieważ życie mieszkańca wsi czasem składa się jednak z chwil "miastowych" - podczas miłej pogawędki w knajpce japońskiej - padł pomysł połączenia Budapesztu z Bukaresztem... Po chwili sprawdzania w komórkach - ze smutkiem stwierdziliśmy, że Bukareszt jest trochę daleko, ale za to Wiedeń jest po drodze...
Po krótkim przeliczeniu kasy - wyszło nam, że:
1.Samochodem nie pojedziemy, bo nasze paroletnie (naście) Volvo może gdzieś się zepsuć i będzie kłopot
2.  Samoloty są za drogie, a autobusy i pociągi normalnie kursują
3. Wolimy pobyć parę dni w fajnym hotelu i pozwiedzać.
W ostatniej chwili kupiliśmy walizki i  Witaj Przygodo!

W Warszawie wsiedliśmy do autobusu do Budapesztu. Wzięłam zapas jedzenia (jak się okazało niepotrzebnie), picie i kocyki. Na szczęście po drodze było ciepło i nockę przespaliśmy. Polski Bus był super ! - o cenie nie wspomnę, bo mnie zaskoczył pozytywnie.
Do Budapesztu przyjechaliśmy nad ranem. Dojechaliśmy do hotelu i zostawiliśmy walizki. A potem pojechaliśmy nieco zmęczeni zwiedzać Budapeszt. Na szczęście pogoda dopisała. Dunaj i Parlament prezentowały się godnie.

 A popołudniu zalegaliśmy dzielnie w hotelu :) . A na sam wieczór - basen i sauna- czyli coś co niedźwiadki lubią najbardziej! I tak minął pierwszy dzień naszego wyjazdu...

Wady i zalety mieszkania na wsi

Tak sobie myślę...Dla wielu mieszczuchów zamieszkanie na wsi może budzić mentalny problem... Daleko wszędzie, nie ma autobusów, tramwajów - ...