Dwa tygodnie urlopu. Po prostu szał. W jednym koniec prac łazienkowo-glazurniczych. Po prostu wariatkowo. Facet na urlopie nie dał odpocząć :), tyle rzeczy do zrobienia i codziennie praca od 8 do 18.
A drugi tydzień :)). Ech - po prostu relaks. Naprawdę nie pamiętam takiego odpoczynku. Spanie do 8.00, łażenie po domu w dresach. Akcja denko ( mało zakupów - wykorzystywanie rzeczy z zamrażarki, lodówki i składzika). Internet (nareszcie ten działa normalnie), telewizja (oglądam z zacięciem Wspaniałe stulecie ,a mój facet mówi o mnie Hiremek :)))). Naprawdę na wakacjach w tropikach tak nie odpoczywałam...
Jedyną rzeczą, którą muszę dzisiaj zrobić to wywalić śmieci i wywieźć je do punktu jkieś całe 3 km od domu... :)))
Ponieważ w związku z powstawaniem łazienek w nowym domu absolutnie nie mam już kasy dlatego oprócz jedzenia i picia - zero zakupów w tym miesiącu. Jak się uda troszkę schudnąć będzie to absolutny sukces :).
Wszystkich podczytujących ten blog serdecznie pozdrawiam , a wyjątkowe serdeczności dla Pragmatyka :)))) Może przez parę dni urlopowych uda mi się jakieś zdjątka zamieścić :)))
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Wady i zalety mieszkania na wsi
Tak sobie myślę...Dla wielu mieszczuchów zamieszkanie na wsi może budzić mentalny problem... Daleko wszędzie, nie ma autobusów, tramwajów - ...
-
Najbardziej ulubione miejsce na świecie - mój domek. Wreszcie mogę posiedzieć na swojej kanapie, sącząc kawę i patrząc ze spokojem czy bę...
-
Dzisiaj rano termometr pokazywał - 17 .Siarczyste mrozy, a w domu na Mazowszu 24. Psy wpuściliśmy do kotłowni - wcale nie mają ochoty na wyc...