sobota, 26 grudnia 2015

niedziela, 13 grudnia 2015

Przedświątecznie.

W domu na Mazowszu zaczyna być przed świątecznie.  Kupujemy drobne prezenty, myślimy o świętach. I oczywiście mieszkamy na wsi. Rytm dnia to codzienne rozpalanie w piecu, przynoszenie drewna do pieca. Palimy drewnem, choć parę razy już przepalaliśmy węglem. Ale węgiel zostawiamy na zimniejsze dni. W domu jest nieprzyzwoicie ciepło. Ostatnie dni temperatura w domu nie spada poniżej 24 stopni. Zaczęło się od przyjazdu mojej mamy, a potem jakoś tak zostało. Dziś rano pojechaliśmy na zakupy do miasta, a teraz chwila odpoczynku. Za oknem wieje, aż w kominie wyje.Deszcz pada. rzęsisty,, taki jesienny.  Na obiad syn zamówił sobie ucztę meksykańską . Grzesiek już się oblizuje na myśl o pysznym jedzonku :). Na prośbę o rozpalenie w kominku ... usłyszałam -Chyba żartujesz". :))) No cóż nie jest to już taka  atrakcja jak na początku mieszkania. Może mnie się zachce wieczorem rozpalić , a może tylko dorzucimy do pieca i rozkręcimy kaloryfery.Miło w naszym domku . Po raz pierwszy od paru lat podśpiewuję sobie kolędy. Nie chcę, żeby to święto przerodziło się w festiwal wydawania pieniędzy. W sklepach tyle ozdób, a mnie się marzy  choineczka z ręcznie zrobionym ozdobami.  I tak będzie !!!! Zrobię sama ozdoby  i choineczki. Od czego internet.  Bo wolę łańcuchy z kolorowego papieru, niż ozdoby zrobione w fabryce w Chinach, czy Bangladeszu.

Wady i zalety mieszkania na wsi

Tak sobie myślę...Dla wielu mieszczuchów zamieszkanie na wsi może budzić mentalny problem... Daleko wszędzie, nie ma autobusów, tramwajów - ...