Nigdy nie sadziłam, że w mojej wsi będę miała podobne zajęcia z fitnesu niż w centrum Warszawy. Tak samo blisko, tak samo profesjonalnie,W życiu bym się nie domyśliła, gdyby nie moja Sąsiadka , która mi o nich powiedziała. Poza tym razem na zajęcia jeździmy. Tak więc Niech żyje Zumba.... na wsi :))) . Naprawdę oglądając zajęcia zumby na you tubie - nie mam kompleksów.
Dzisiaj zrobiliśmy sobie imprezę na świeżym powietrzu, była piękna , wspaniała pogoda . Szaszłyki kusiły pieski, które jednak nie miały odwagi podejść do rozgrzanego grila.
Wieczorem wyszłam na zewnątrz, zmierzchało i stwierdziłam, że muszę napalić w piecu W domu ciepło, ale miło będzie jak nagrzeje się mieszkanko!
A wieczorem długa rozmowa z Grzesiem.. Może i parę tysięcy kilometrów nas dzieli, ale jesteśmy bardzo blisko siebie...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wady i zalety mieszkania na wsi
Tak sobie myślę...Dla wielu mieszczuchów zamieszkanie na wsi może budzić mentalny problem... Daleko wszędzie, nie ma autobusów, tramwajów - ...

-
Dojeżdżamy do Dworca Termini. Szukamy naszej kwaterki.Oj szukamy...Chodzimy z wydrukowanymi mapkami z google maps. I nic znaleźć nie możemy ...
-
Rano obudziliśmy się przed szóstą - na termometrze - 20 stopni. W sypialni 21, a w salonie 22. Grześ dorzucił do pieca. Widać, że zimno, pow...
I u nas na wsi zumba jest ;-)
OdpowiedzUsuńi szaszłyków mi się chce, tylko na sobotę czekają :-)
Cudnie, ze pomimo odległości jesteście blisko