niedziela, 28 grudnia 2014

Chorowite święta...

Okazało się, że nie jest tak w życiu idealnie. Święta  miały być huczne, a były przechorowane. Temperatura, kaszel, kater . Wigilia była przechorowana , I dzień świąt poczułam się ciut lepiej. Pierwszego dnia pojechałam wieczorem do Warszawy i tutaj pogoda mnie zaskoczyła. Drogę powrotną jechaliśmy w zimowej aurze, samochody jechały  40 km/h na drodze szybkiego ruchu .
A potem znowu do łóżka.
Aparatu nawet nie wyciągałam.
A codziennie rano niedaleko domu chodziły sarny po trzy, cztery. Piękny widok.
A i piękna rzecz. W święta przyszła moja sąsiadka z talerzem pełnym ciasta . Czy w mieście często zdarzają się takie zachowania sąsiadów ? Mam nadziję, że Wasze święta były jednak przyjemniejsze.

2 komentarze:

Wady i zalety mieszkania na wsi

Tak sobie myślę...Dla wielu mieszczuchów zamieszkanie na wsi może budzić mentalny problem... Daleko wszędzie, nie ma autobusów, tramwajów - ...