Obiecuję, że zdjęcia będą ! Już niedługo . Przywiozę aparat i sfotografuję rzeczywistość . A jest co fotografować. Psy ( bo już są dwa) hasają na podwórku, kuchnia jest, salonik jest, piecyk jest !
I życie jest. Na razie normalne... Trochę trudno było sie przestawić na dojazdy, ale już powoli dajemy radę. Najbardziej bałam się palenia w piecu. Nigdy w swoim mieszczuchowatym życiu tego nie robiłam. Wyobrażałam sobie jakieś nieprawdopodobne historie, że prawie zamarzam... A Na razie temperatura w domu oscyluje około 23 stopni. Palimy drewnem pobudowlanym, tanio jak barszcz . Szkoda, że już niedługo. Potem brzoza i węgiel. A jeszcze jedno...Ostatnio obudziłam się o trzeciej w nocy i rozpaliłam piec i ...uwaga...dałam radę .
A oprócz tego tutaj jest naprawdę pięknie !!!! | pieski są super.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wady i zalety mieszkania na wsi
Tak sobie myślę...Dla wielu mieszczuchów zamieszkanie na wsi może budzić mentalny problem... Daleko wszędzie, nie ma autobusów, tramwajów - ...

-
Dojeżdżamy do Dworca Termini. Szukamy naszej kwaterki.Oj szukamy...Chodzimy z wydrukowanymi mapkami z google maps. I nic znaleźć nie możemy ...
-
Może i nieduży dzisiaj śnieg i mróz, ale utrudniał życie. Rano Grześ odwiózł mnie do pociągu do pracy. Ślisko było bardzo, jechał powoli, ni...
Mi ostatnio piec piszczal i sapal. Temperatura na nim oscylowala w granicach 90 stopni. Nauczylam sie, ze bledem jest wrzucac 5 szufelek wegla na raz :p
OdpowiedzUsuńFajne psiaki :-)
Ciekawe ile szufelek trzeba wrzucać ... Na razie moja podbudowa teoretyczna mówiła o paleniu węglem od góry. Ale na razie trenuję palenie drewnem.
OdpowiedzUsuń